Historia pewnej miłości...
Opowiem Wam pewną historię. Historię pierwszej miłości.
Miłość ta zaczęła się bardzo niewinnie .
Było ciepłe, słoneczne popołudnie.
Angelina postanowiła wybrać się na długi spacer.
George wpadł na pomysł , by poczytać na świeżym powietrzu .
.Nagle na niebie pojawiła się szara chmurka.
Agelina pomyślała "pewnie zaraz deszcz spadnie, pora wracać do domu".
Była tak zapatrzona w chmurkę ,
że nie zauważyła siedzącego na kocyku ,
na zielonej trawce ,
zagłębionego w czytanie książki Georga.
Aż tu nagle....
Baaaaaacchhhh.
I masz babo placek!
Kiedy George zdołał się wydostać spod Angeliny,
pomógł jej wstać.
Angelina już chciała go przeprosić za swoje gapiostwo
i podziękować za pomoc...,
kiedy to spojrzeli sobie prosto w oczy
i mieli wrażenie jakby się znali od zawsze.
Angelina już nic mówić nie musiała.
Narodziło się między nimi piękne uczucie.
Uczucie zwane miłością.
Miłością od pierwszego wejrzenia.
Od tego czasu stali się nierozłączni.
A ich miłość kwitła z każdym dniem.
I żyli długo i szczęśliwie ;)
The end !
Króliczki zostały stworzone na zamówienie dla moich córek ;). Są sporo większe od tych królików , które uszyłam wcześniej.
Świetna historia,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna historia ,oby i w zyciu tak było ...Wspaniałe dzieło.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te króliki
OdpowiedzUsuńJak romantycznie, czekam wiosny by siąść na kocyku, na trawie...
OdpowiedzUsuńPiękna miłosna historia :) Lubię takie :)
OdpowiedzUsuń